czwartek, 27 listopada 2014

Jak walczyć ze swoimi lękami?


Lęk nie jest namacalnym zjawiskiem, to tylko stan naszej psychiki. Jednak nie oznacza to, że jest on przez to zjawiskiem mniej przykrym, a wprost przeciwnie. Poprzez lęk rozumiemy silną obawę i rosnące przeczucie, że nadchodzi coś złego, jakieś przykre wydarzenia. Każdy z nas miewa takie obawy, aczkolwiek są tacy, u których stan ten występuje znacznie częściej i intensywniej, przejmując kontrolę nad życiem. W takich sytuacjach można już mówić o chorobie, bo nadmierny lęk paraliżuje nasze działania i zaburza percepcję rzeczywistości.

Przyczyn lęku może być bardzo wiele, najczęściej jednak wiążą się one z negatywnymi przeżyciami z dzieciństwa. Od najmłodszych lat spotykamy się z licznymi zakazami, najczęściej typu „nie rób tego”, „możesz zrobić sobie krzywdę”, „nie idź tam, to niebezpieczne”. Te zakazy są normalną częścią wychowywania do życia w społeczeństwie, jednak niektórzy formułują zakazy w formie gróź, np.„jak będziesz niegrzeczny, to przyjdą bezdomni i Cię wezmą”. Taka groźba sprawia oczywiście, że dziecko jest posłuszne, bo boi się jej spełnienia i chociaż dorastając wie, że groźba była irracjonalna, to pewien lęk pozostaje na zawsze. Obawa, którą odczuwa dziecko jest przez nie do końca nie zrozumiana, ale przez to jeszcze silniej wpływająca na podświadomość. Dziecko może zamknąć się w sobie, nabawić się kompleksów. Jeśli takie hasła powtarzane były często, spada samoocena dziecka, zaczyna obawiać się ono wszystkiego, co je otacza.

Inną sytuacją, jeszcze bardziej przykrą, są oczywiście wszystkie przypadki patologii. Dzieci wychowane w rodzinach, w których ktoś jest uzależniony od jakiej używki lub gdzie stosuje się przemoc fizyczną i psychiczną, będą na pewno skazane na różnego rodzaju lęki w późniejszym życiu, nawet jeśli uda im się całkowicie odseparować od przykrych doświadczeń dzieciństwa.

To wszystko sprawia, że większość osób będzie borykała się z problemami lękowymi, chociaż oczywiście, w różnym nasileniu. Ważne jest więc, czy można w ogóle poradzić sobie z lękami. Moim zdaniem zdecydowanie tak. Oczywiście są tacy, którzy będą walczyć całe życie i nigdy im się to nie uda, ale na szczęście większość potrafi z tego wyjść. Jak już powiedzieliśmy, lęki biorą się z naszej podświadomości, są związane z najwcześniejszymi latami życia. Najlepszą receptą na lęk jest więc zrozumienie, co go wywołuje oraz wybaczenie osobom, które ten lęk mogły powodować. Zasada jest całkowicie prosta, problemowe może natomiast okazać się jej wykonanie, bowiem wszystko już zależy wtedy od nas, a powrót, chociażby we wspomnieniu, do przykrych doświadczeń dzieciństwa, na pewno nie będzie przyjemnym doznaniem.

Tym, co może nam pomóc w pokonaniu lęków, jest zrozumienie, że nie jesteśmy osamotnieni w naszych obawach. Główne lęki, które nam towarzyszą są doświadczane przez liczne grupy ludzi – nie musimy się więc czuć gorsi, przez to, co nas spotyka. Częstym lękiem jest ten związany z osobami najbliższymi (matka, ojciec, rodzeństwo). Obawiamy się ich śmierci, nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie, jak poradzilibyśmy sobie bez nich. Innym rodzajem jest lęk przed odrzuceniem, objawiający się bojaźnią przed nowymi związkami, nawiązywaniem kontaktów. W takich sytuacjach musimy wziąć życie w swoje ręce. Pragnąc przestać się obawiać, należy skupić się na sobie, budowaniu własnego szczęścia. Praca, hobby, pozwolą nam na to, abyśmy przestali myśleć o możliwych tragicznych wydarzeniach.





Przeczytaj również artykuł: Czy feromony rzeczywiście działają?

czwartek, 4 września 2014

Jak przetrwać rozstanie?



Rozstanie jest jedną z najcięższych chwil w życiu człowieka. Szczególnie jeśli drugą osobę naprawdę się kochało i wiązało z nią wspólne plany. Wydaje nam się, że straciliśmy chęć do życia, wszystko traci swój sens, a my nie możemy myśleć, o czymkolwiek innym. Wszystkie nasze myśli oscylują wokół tej osoby. Nie potrafimy skupić się na pracy, codziennych obowiązkach. Nic już nas nie cieszy. Tracimy wiarę w siebie, zaczyna wydawać się nam, iż jesteśmy do niczego i w życiu nie spotka nas już nic ciekawego.

Musisz jednak pamiętać i powtarzać sobie, że życie także dla Ciebie szykuje miłe niespodzianki. Jeśli rozstałeś się z kimś to znaczy, że nie był Ci pisany, a gdzieś na pewno czeka osoba, która da Ci prawdziwe szczęście.

Jak jednak wrócić do równowagi psychicznej?

Gdyby istniało jakieś lekarstwo na złamane serce, cieszyłoby się nieprawdopodobnym powodzeniem. Niestety, takiego leku nie ma, a my musimy więc radzić sobie sami.

Chociaż brzmi to jak banał, rany najlepiej leczy czas. Oczywiście pocieszanie kogokolwiek w ten sposób niewiele pomoże, a nawet rozdrażni, jednak ta nauka zostanie odkryta w końcu przez każdego samodzielnie. Z czasem będziemy potrafili spojrzeć na sytuację z dystansem, zrozumieć pewne sprawy i motywy postępowania. Najgorsze są pierwsze tygodnie po rozstaniu, a potem nadejdzie spokój i zrozumienie.

Ze swoich obserwacji wiem, że ogromnie ważne jest, aby mieć swoje hobby. Ono właśnie pomaga najbardziej w kryzysowych sytuacjach. Zaangażowanie się w ulubione zajęcia sprawi, że nasze myśli nie będą tak jednostajnie powracać do przykrego tematu. Gorzej, jeśli nie ma się żadnej pasji. Wtedy na szybko trzeba coś znaleźć. Nie tylko w tej stresującej i przygnębiającej chwili pozwoli nam to odnaleźć ukojenie, ale będzie stanowić pocieszenie na przyszłość.

Kolejną rzeczą, która pomoże nam szybciej dojść do siebie, jest praca. Szczególnie mężczyźni ze złamanym sercem poświęcają się jej całkowicie. Dzięki temu osiągają lepsze wyniki i mogą liczyć na awans. Poprzez spełnienie zawodowe rekompensują straty poniesione w życiu uczuciowym. Stabilizacja finansowa i sukcesy zawodowe mogą pomóc w znalezieniu kolejnej partnerki, bo mężczyzna sukcesu zawsze będzie wzbudzał podziw u płci pięknej. Trzeba jednak być ostrożnym, by nie popaść w pracoholizm, uważać, żeby praca nie zastąpiła całkowicie życia prywatnego. Po zranieniu łatwo przejść do zamknięcia się na wszelkie uczucia, wydawać by się mogło, że odcinając się od emocji nigdy nie będziemy zranieni, jednak zapominamy, że pozbawiamy się także całej gamy uczuć pozytywnych i pięknych.

Najgorszym rozwiązaniem jest duszenie w sobie bólu i popadanie w nałogi. Powodują one powolne staczanie się, a ukojenie przynoszą tylko przez krótką chwile. Po upojeniu alkoholowym, które daje nam przyjemną pustkę w głowie, nadchodzi nie tylko ból, ale i wyrzuty sumienia, pogarda dla samego siebie, a także wszystkie emocje, od których chcieliśmy uciec. Zmusza nas to do sięgnięcia ponownie po używki, co sprowadza nas do błędnego koła, które może zakończyć się tragicznie.

Im dłużej będziemy myśleć nad rozstaniem, tym bardziej się pogrążamy w ponurych myślach. Dlatego wszelkie nasze działania powinny być ukierunkowane na to, aby zapomnieć o tym. Wyrzućmy wspólne zdjęcia i przedmioty, które kojarzą nam się z tą osobą, nie ma sensu by zachowywać je, jeśli potęgują one tylko nasz ból. Usunięcie wszystkich tych rzeczy pozwoli oczyścić nam się także wewnętrznie i zyskać nową siłę i chęć życia.

Oczywiście nigdy zapomnienie nie przyjdzie z dnia na dzień, jeśli byliśmy naprawdę zakochani, będziemy musieli swoje odcierpieć. Jednak po żalu nadejdzie ukojenie i trzeba się tylko starać, by nadeszło jak najprędzej. Korzystniej jest zachować w pamięci chwile, które były piękne i przyjemne, a nie obraz rozstania, które złamało nam serce. Znane są przypadki osób tak bardzo uzależnionych od innych, że nawet po kilku latach po rozstaniu nie potrafili żyć normalnie. Dlatego najważniejsze, aby jeszcze będąc w związku, nie uzależniać swego szczęścia tylko i wyłącznie od drugiego człowieka. Należy mieć swoje ambicje, wspomniane już wyżej hobby, grono znajomych, na których zawsze możemy liczyć. Oczywiście trzeba mieć czas dla drugiej połówki i traktować ją z szacunkiem, ale nie można pozwolić, by stała się całym światem. Takie szczęście jest bowiem złudne, gdyż jest bardzo kruche. Sami musimy o siebie zadbać, zaś związek powinien być dopełnieniem naszego szczęścia, a nie jego jedynym powodem.

Przeczytaj również artykuł: Czy feromony rzeczywiście działają?

środa, 7 maja 2014

Czy robić pierwszy krok?


Temat ten jest chyba jednym z najczęściej przewijających się we wszelkich dyskusjach na forach internetowych. Pytanie zadają zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Każdy potrzebuje kochać i być kochanym, jednak zakochać się jest znacznie łatwiej, niż wyrazić swoje uczucie. Ten artykuł nie jest jednak poradnikiem podrywania, ale ma na celu odpowiedzieć na pytanie, czy warto jako pierwszym odezwać się do osoby, która nam się podoba.

Niestety, ale natura jest nieubłagana. To, że ktoś Ci się podoba, wcale nie musi oznaczać, że Ty również podobasz się tej osobie. Z tego powodu ogarnia nas strach, zarówno przed odrzuceniem, jak i śmiesznością – boimy się, że ktoś wyśmieje nasze uczucie lub nim pogardzi. Dlatego, żeby nie narazić się na śmieszność, powinniśmy upewnić się, czy mamy szansę na odwzajemnienie uczucia. Jeśli macie wspólnych znajomych, możesz delikatnie podpytać ich, czy obiekt Twego zainteresowania mówi w ogóle coś o Tobie, a jeśli tak, czy wypowiada się w pozytywny sposób. W sytuacji, gdy nie możesz dowiedzieć się nic na ten temat, zwracaj uwagę na znaki, jakie daje Ci obiekt westchnień. Czy się do Ciebie uśmiecha, jak na Ciebie patrzy. Postaraj się uruchomić swoją intuicję, obserwować ruchy, czasami ktoś może zdradzić się prostym gestem, jak na przykład dotykanie dłonią swoich włosów, gdy się na Ciebie patrzy.

Jeżeli widujecie się regularnie, i możesz z dużą dozą prawdopodobieństwa określić, że również podobasz się drugiej osobie, wtedy nie warto dłużej poddawać się swojej nieśmiałości i zdecydowanie postarać się rozwinąć waszą znajomość. Prawdopodobnie ta osoba również jest nieśmiała i wolałaby, abyś to Ty zrobił/a pierwszy krok. Istnieje duża szansa, że będziecie tworzyć zgraną parę, ale najpierw oczywiście jedno z was musi zacząć działać, byście dowiedzieli się o wzajemnym uczuciu.
 

Przeczytaj artykuł:  Czy feromony rzeczywiście działają?